Sprawdź, jak w 7 dni poprawić swoje finanse i uzdrowić domowy budżet.
Tydzień to naprawdę niewiele i zapewne wielu z was nie uwierzy, że tych siedem popołudni jest w stanie zmienić całkowicie ich podejście do pieniędzy.
To możliwe, wystarczy tylko skrupulatnie wykonać cały plan, a w twoim portfelu po prostu zacznie zostawać o wiele więcej pieniędzy.
1. Spisz dochody i wydatki
Tak, wszyscy wiedza, że to nudne zajęcie i nikt nie lubi tego robić, ale to konieczność.
Nie ma w tym nic skomplikowanego.
Po prostu z jednej strony kartki spisujesz wszystkie swoje stałe dochody: z umowy o pracę, ze zleceń, z wynajmu mieszkania czy świadczeń rodzinnych.
Z drugiej strony kartki, spisujesz swoje wydatki. Kompletnie nie wiesz, ile tego może być?
Zacznij zbierać paragony i uważnie je oglądać. To naprawdę da Ci do myślenia.
2. Negocjuj z dostawcami
Największa pozycja w wydatkach to zwykle koszty stałe, czyli to, co obligatoryjnie musisz płacić.
To opłata z tytułu czynszu za mieszkanie, najmu, jeśli nie jest twoje własne czy raty kredytu hipotecznego.
To także opłaty za dostawy mediów; wody, prądu i gazu.
Wreszcie trzecia grupa kosztów stałych to opłaty za usługi: dostawy Internetu, telefony czy telewizję.
Podstawa to przejrzenie umowa i porozmawianie z dostawcami.
Nie ma co ukrywać, ich ulubieni klienci, to ci nieco leniwi, którzy po prostu automatycznie przedłużają umowy.
Czasem wystarczy jeden telefon, aby wynegocjować zdecydowanie lepsze stawki.
3. Patrz, gdzie możesz szukać oszczędności
Wspomniane przejrzenie paragonów na pewno jasno dało ci informację, w których sferach możesz szukać oszczędności.
Być może zbyt dużo jadasz na mieście? A może za dużo wydajesz na codzienną kawę?
Może zbyt często poprawiasz sobie nastrój, po prostu kupując ubrania?
Możesz zaoszczędzić również na produktach bankowych.
Czy korzystasz z karty, dawno założonej lokaty czy rachunku oszczędnościowego?
A może masz kilka kont osobistych w różnych bankach?
Zdecyduj się na jedno (najlepiej tanie w utrzymaniu) a pozostałe zamknij.
Przy okazji szukaj też promocji bankowych dla nowych klientów.
To wszystko przestrzenie, w których możesz szukać oszczędności.
4. Przejrzyj umowę kredytu hipotecznego
Sprawdź, czy możesz nadpłacać swój kredyt i staraj się przeanalizować, czy i kiedy opłaca ci się to robić.
Kredyt hipoteczny to duże obciążenie i choć w tej chwili to tzw. tanie pieniądze, nie oznacza to, że będzie to sytuacja wieczna.
Powinieneś zrobić wszystko, aby jak najszybciej się go pozbyć.
Być może brałeś kredyt dawno temu i na niezbyt korzystnych warunkach.
Może nadeszła pora na jego refinansowanie.
5. Wyznacz sobie cel
Zbieranie, byle zbierać, nie ma po prostu żadnego sensu.
Musisz wyznaczyć sobie cel i konsekwentnie do niego dążyć.
Ważne, aby na początek, cel był stosunkowo łatwy do realizacji.
Nie stwierdzaj, że uskładasz na budowę domu, bo to po prostu za duże, a więc mało realne i odległe w czasie wyzwanie.
Na tym etapie ogranicz się do myślenia o zaoszczędzeniu na działkę budowlaną.
To też niemałe wyzwanie, ale przy odrobinie konsekwencji możliwe do realizacji w kilkuletnim terminie.
6. Urządź wyprzedaż
Prościej, kiedy masz zrobiony dobry początek.
Po prostu zdecydowanie prościej zmobilizować się do uzupełnienia kwoty, jeśli coś już jest odłożone.
Chcesz uzbierać 10 tysięcy? Zastanów się, czego możesz się pozbyć, aby mieć pierwsze dwa.
W twoim domu na pewno jest mnóstwo rzeczy, które nie są ci już pot źrebne.
Żyjemy w czasach, w których sprzedać można praktycznie wszystko; meble, odzież, zabawki i w dodatku zrobić to nie wychodząc z domu.
To może być początek twoich oszczędności. Niewątpliwym zyskiem jest porządek w twoim domu!
7. Porozmawiaj z pracodawcą
Oszczędzanie to zbyt mało, jeśli po prostu kiepsko zarabiasz. Zastanów się, w czym tkwi błąd.
Być może do tej pory po prostu nie upominałeś się o podwyżkę.
Możliwe także, że masz złą pracę i powinieneś ją zmienić.
Być może masz zawód, w którym po prostu wynagrodzenia nie są zbyt atrakcyjne.
Pora na uzupełnienie kwalifikacji i dokonanie zmian.
Pamiętaj, nie pracujesz dla przyjemności, ale dla pieniędzy.